sobota, 30 maja 2015

"Kiedy kolory stają się tęczą" Rozdział 11


Okno wychodziło na wschód. Barwiąc chmury światło przychodziło znad brzegu świata. Neska przyglądała się pąsowemu baldachimowi, który otaczał łoże ze wszystkich stron. Przeciągnęła się.
Muszę odnaleźć łazienkę – pomyślała i poszła do toalety. – To się nazywa proza życia.
Ubrała się, wyszła na balkon. Czekała ją niemiła niespodzianka. Na początku jednak niczego nie zauważyła. Wdychała rześkie powietrze i patrzyła na zamglone szczyty gdzieś w oddali. Czyżby znajdowała się w raju? Nie. Na pewno nie. A więc kula elektryczna nie pozbawiła jej życia. Dlaczego? Przytłaczając cichym cieniem okolicę drzewa rozciągały się wzdłuż pasma gór. Na skraju lasu widniało jezioro, którego szum…Zaraz, zaraz… Jezioro nie powinno…Przed balkonem na dole stał tłum. Czarodziejka zamarła. Wznosząc głośne okrzyki alira zebrały się właśnie w tym miejscu.
– Zofia, Zofia, Zofia! Gdzie jesteś, dlaczego jest ich tak dużo? – Agnieszka znalazła schody prowadzące na dół i jak najszybciej zbiegała po krętych stopniach. – Przepraszam – powiedziała wpadając na kogoś. – Muszę znaleźć siostrę.
– Neska. Śpisz? Poznajesz mnie? Halo! – Zofia machała rękami przed jej oczyma.
– Ci, no niebiescy, stoją i krzyczą. Co ja mam im dać?
– Spokojnie. Właśnie zostałaś Królową.
– Królową?
– No tak, rządzisz, wydajesz rozkazy, nosisz koronę i… Chyba zmienią ci imię.
– Co? – Neska otworzyła szeroko oczy. – W co ty mnie wpakowałaś?
– To nie tak. Pasujesz im do jakiegoś proroctwa, coś takiego. Fajnie, co nie? Za kilka dni jest ceremonia koronowania. Moja siostra jest Królową, moja siostra jest Królową!
* * *
– Wejdź do środka. Kiedy wyjdziesz, powiesz, kim jesteś. – Czarodziejka znalazła się w kapsule. Minęło 15 minut.
Starsza siostra obserwowała scenę z boku, Neska nie wychodziła.
– Co się dzieje? – zwróciła się do jednej z obecnych alira.
– Ćśśś! Ona potrzebuje czasu.
– Jestem Panią Tęczy, Wschodzącą Gwiazdą, Światłem Empatii, bo złączyłam kolory w jedno, bo zniszczyłam Pierścień Sześciu Światów i połączyła w jedność wszystkie oddzielone Krainy. Ale jestem też Ag-Nes, ponieważ każdy powinien zachować swoją istotę. Zofia podbiegła do Królowej.
– Co myślisz o herbatce ze Złym? – powiedziała Ag-Nes do siostry. – Chodź, on na nas czeka. Nie gniewaj się.
















1 komentarz:

  1. Jeszcze krócej niż zwykle, ale przynajmniej się uśmiałam!
    Bardzo odprężający, happyendowy pościk, w sam raz na poniedziałkowe popołudnie. Dziękuję Ci pięknie, i chociaż wciąż trochę mi smutno, że muszę rozstać się z Agnieszką, to mimo wszystko jestem zadowolona z tego zakończenia.
    Krótko mówiąc: tak trzymaj!
    Pozdrawiam ciepło
    ~ Scatty

    OdpowiedzUsuń

Proszę o:
<brak hejtów, trolli itd.
<jeżeli chcesz polecić swojego bloga, najpierw skomentuj któryś z moich wpisów, na końcu zareklamuj się.
<komentarz, którego autor nie zastosuje się do moich zasad zostanie usunięty!!!